sobota, 6 lipca 2013

Kluseczki -1 tydzień

Dziś sobota -urodziny kota ...
Maluchy zdrowo rosną ,właśnie mija tydzień od wyklucia i wszystkie dramatyczne wspomnienia odchodzą w niepamięć,jest czas radości z każdego kolejnego dnia .Brzusie grubiutkie ,najedzone .Kuleczki spokojne ,nie panikują wzięte na ręce,niuchają małymi noskami ucząc się ludzkiego zapachu .Wiedzą ,ze nie zostaną same ,że w tym domu zawsze znajdzie się futro do którego można się przytulić .Babcia Pandorka najchętniej zastąpiłaby córeczkę w macierzyńskich obowiązkach ,ale Kolorka gdy widzi już zbytnią poufałość ,liże mamę po głowie jakby mówiła ,dzięki za opiekę nad maluszkami ...już jestem .
Jestem zdumiona podglądając tę naszą tygrysią rodzinę ,że kocury z takim zrozumieniem i taktem przyjęły maluchy .Interesują się kiciusiami ,ale tylko niuchną ,poliżą ,popatrzą i idą do swoich kocich spraw
 ( czyt. leniuchowania ).
Kolorka bardzo dba o czystość,sama pięknie wypucowana ,maluchy zadbane i jeszcze z rozpędu wypucowała swego męża ,którego mało obchodzi stan futra ..
Jestem często zdziwiona ,że przy 7 obecnie kotach ,jest tak spokojnie i bezproblemowo .
Rano trochę brykanka  dla rozprostowania kości,a potem wylegiwanie się .Cóż gorąco ,nic się nie chce .
Za 2-3 tygodnie pewnie to się zmieni i zacznie się szaleństwo zabawowe.
A teraz dużo zdjęć bo nie mogłam się zdecydować które wybrać :)



























 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz